[sq.]

[REKLAMA]

[sq.]

Rozsiadł sie na kanapie i włączył telewizor. Po chwili sienął także po laptopa i zaczął przeglądać co sie dzieje w internecie. Po pięciu minutach odłożył go i zaczął oglądać jakis durny serial w telewizji. Po paru minutach zasnął..

Rozsiadł sie na kanapie i włączył telewizor. Po chwili sienął także po laptopa i zaczął przeglądać co sie dzieje w internecie. Po pięciu minutach odłożył go i zaczął oglądać jakis durny serial w telewizji. Po paru minutach zasnął..

[sq.]

Obudził go suzm telewizora. Spojrzał na neigo i wyłączył go. Spojrzał na zegarek.
-No to niezły rachunek zapłace. - powiedział do siebie myśląc go telewizorze który był włączony całą noc.
Sprawdził komórkę i zobaczył sms-a. Odpisał na neigo szybko i poszedł do sypialni w celu ubrania sie.

Obudził go suzm telewizora. Spojrzał na neigo i wyłączył go. Spojrzał na zegarek.
-No to niezły rachunek zapłace. - powiedział do siebie myśląc go telewizorze który był włączony całą noc.
Sprawdził komórkę i zobaczył sms-a. Odpisał na neigo szybko i poszedł do sypialni w celu ubrania sie.

[Amy]

- Ciekawy pomysł. Masz całe miasto w zasięgu oka, czy jak to się mówi - spojrzała przez ściano - okno.

[sq.]

Zaśmiał sie.
- Przynajmneij jest jasno a to najbardziej cenię w salonach. - powiedzial.
-Napijesz się czegoś ? - spytał cofajac się w strone kuchni.

Zaśmiał sie.
- Przynajmneij jest jasno a to najbardziej cenię w salonach. - powiedzial.
-Napijesz się czegoś ? - spytał cofajac się w strone kuchni.

[Amy]

- Czegokolwiek, byle tylko było mokre. Zdaję się na ciebie - uśmiechnęła się i zaczęła rozglądać się ciekawie po salonie.

[sq.]

- Proszę. - powiedział z usmeichem podając jedna z dwóch szklanek.

- Proszę. - powiedział z usmeichem podając jedna z dwóch szklanek.

[Amy]

- Dziękuję. O czym rozmawialiśmy ostatnio? - spytała, upijając łyk czegoś, prawdopodobnie soku. Ten sok smakował jakoś dziwnie, albo ona miała omamy.

[sq.]

-hym.. o balu chyba ? - spytał, gdyż tak do konca to on sam nie wiedział.

-hym.. o balu chyba ? - spytał, gdyż tak do konca to on sam nie wiedział.

[Amy]

- Nie pamiętam, ale możliwe. Jesteś pewien, że ten sok jest sokiem? Smakuje jak whisky - popatrzyła na niego podejrzliwie. Albo sok sfermentował się w lodówce, albo on chciał ja upić i zgwałcić. Chociaż ona sama nie miała nic przeciwko drugiemu scenariuszowi.

[sq.]

Zastanowił siechwilę i wział dopiero teraz pierwszego łyka.
-Rzeczewiście cos z nim nie tak. Jeśli nie chcesz nie musisz tego pić. Tyle że chyba juz nie mam nic innego jedynie alkohol. - zaśmaił się i spojrzał na barek stojacy dość neidaleko nich.

Zastanowił siechwilę i wział dopiero teraz pierwszego łyka.
-Rzeczewiście cos z nim nie tak. Jeśli nie chcesz nie musisz tego pić. Tyle że chyba juz nie mam nic innego jedynie alkohol. - zaśmaił się i spojrzał na barek stojacy dość neidaleko nich.

[Amy]

- A. Szkoda. Już się cieszyłam... - urwała szybko, bo Tom mógłby pomyśleć, że Caroline jest jakąś nimfomanką. Wszelkie znaki na ziemi i niebie na to wskazują, ale cii!

[sq.]

-To jak chcesz cos mocniejszego? - spytał powtórnie. Nie czekając na dopowiedź oddalił sie od niej o jakies pare kroków i nalał dwie porcje wishki. Podał alkohol dizewcyznie.

-To jak chcesz cos mocniejszego? - spytał powtórnie. Nie czekając na dopowiedź oddalił sie od niej o jakies pare kroków i nalał dwie porcje wishki. Podał alkohol dizewcyznie.

[Amy]

A jednak! Wzięła od niego szklankę.
- Więc jednak - mruknęła pod nosem i zarechotała w myślach, nie na głos.

[sq.]

Usiadł koło dziewcxzyny i wziął łyk alkoholu. Nie bardzo wedział jak rozpocząć rozmowę.

Usiadł koło dziewcxzyny i wziął łyk alkoholu. Nie bardzo wedział jak rozpocząć rozmowę.