Wyciągnęła z szafeczki szklankę i nalała sobie soku pomarańczowego. Wzięła z blatu jabłko i wgryzła się w nie. Kiedy wypiła sok postawiła szklankę na blacie, a ogryzek ze zjedzonego jabłka wyrzuciła do kosza.
- łaaaa - mruknął z podziwem na widok kuchni Niny - nie dosyć, że fajny design to jeszcze czysto -
Stanął przed lodówką. Wyciągnął mleko i jajka. Znalażł gdzieś mąke, wyciągnął patelnie. Po jakimś kwadransie udało mu się wyczarować naleśniki z ... nutellą.
- nie znalazłem dżemu ani sera - tłumaczył się podając jej śniadanie
- Mmm... Wyglądają pyysznie. - powiedziała na sam widok. Ugryzła kawałek. - I takie są. Od dzisiaj będziesz mi zawsze gotował mój ty Alexandrze I. - uśmiechnęła się i pocałowała go.
- tak jest pani - powiedział udając niewolnika i kłaniając się jej - może soczku? na kaca? - wyszczerzył zeby w uśmiechu trzymając nad jej szklanką dzbanek z sokiem
Pokazał jej język.
Napił się soku z dzbanka, bo nie chciało mu się sięgnąć po szklanke.
-właściwie założenie rodziny nei zrobiłoby mi specjalnej różnicy - powiedział odstawiając dzbanek i śmiejąc się - wyobrażasz sobie mnei jako tatusia? - zaśmiał się. Samo wyobrażenie tego sprawiało, że chciało mu się śmiać.
- A ja myślę, że na sprawienie sobie rozwrzeszczanej gromadki bachorów mam jeszcze czas. - Zaśmiała się. - Jakoś nie umiem sobie ciebie w tej roli wyobrazić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach