Dołączył: 11 Lip 2009 Posty: 429 Skąd: z Czaklandi...
Wysłany: 2009-09-27, 21:49
Otworzył drzwi i wszedł do środka rozejrzał się delikatnie po czym na pił sie danielsa ze szklanki i postawił gdzies na jakieś komodzie. Usiadł na łóżku.
-myślałam, że przerzuciłeś się na piasek na plaży - ironizowała. Napiła się ze swojej szklanki - a tak właściwie... Co tam u Blair? ty powinieneś to wiedzieć -
Dołączył: 11 Lip 2009 Posty: 429 Skąd: z Czaklandi...
Wysłany: 2009-09-27, 22:28
- a po co mi ona? - czy mówił szczerze może a może nie wiadomo jest jedno nie miał jakoś ochoty po ostatnim spotkaniu na ponowne może się to zmieni może i nie to się okrze. - a co cie to tak interesuje? - spytał się jej i w ogóle to już to nudne się robiło z deczka. On liczył tu na coś więcej niż rozmowa ale widocznie lekko się przeliczył z tym ale no trudno.
Bo Skye to nie peirwsza lepsza, Chuck właśnie o tej jednej rzeczy zapomniał. A żeby Skye zdobyć trzeba się naprawde postarać.
-myślałam, że to coś więcej, skoro jednak nie to trudno - powiedziała - a myślałam, że pomoge - rzuciła. pani psycholog zawsze do usług
-więc ten temat zamknięty? - spytała - i co teraz? - puściła oko
Dołączył: 11 Lip 2009 Posty: 429 Skąd: z Czaklandi...
Wysłany: 2009-09-27, 22:42
No wreszcie koniec tego dennego tematu który by mógł trwać na wiekami. Czakson nie zapomniał ,że panienka Skye jest cnotką nie wydymką więc gra jest o wyższą stawkę i to mu się w tym bardzo podoba jak zawsze dłuższa zabawa była bardzo fajna. - to dobrze ,że koniec tego tematu. - powiedział do niej po czym wstał i spojrzał się na nią spod brwi i podszedł bliżej znacznie blisko, schylił głowę do jej ucha. - teraz zajmę się tobą, skarbie. - powiedział do niej i delikatnie przejechał wargami po jej szyi. - jestem tu dla ciebie, wiedziałem ,że będziesz dlatego się zjawiłem. - powiedział do niej lecz dla niego to była zwykła gra lecz wydawało się inaczej.
Bawiło ją to, że Chuck prawdopodobnie myśli, że ma okazje od niepamiętnych czasów rozdziewiczyć jakąś małą niedoświadczoną idiotkę. Lecz równie dawno jak on nie miał w łóżku dziewicy, tak ona nie bawiła się w ten sposób.
-co masz w planach? - szepnęła konspiracyjnie - też chciałabym mieć zdanie w kwestii tego co zmaierzasz ze mną zrobić -
Dołączył: 11 Lip 2009 Posty: 429 Skąd: z Czaklandi...
Wysłany: 2009-09-27, 22:52
Oj chciał wile i to bardzo wiele o takich rzeczach o ,których on myślał to ona nie wie. Położył dłoń na jej karku delikatnie go masując. - co tylko będziesz chciała. - powiedział do niej bo co jakoś coś trzeba zrobić a tak po prostu jej nie powie.
Dołączył: 11 Lip 2009 Posty: 429 Skąd: z Czaklandi...
Wysłany: 2009-09-27, 22:59
Znów przybliżył się do jej ucha. - po wiec mi co lubisz a spełnię to. - powiedział do niej. Miał ochotę się dobrze zabawić i miał ochotę się z nią przespać to chyba jest najbardziej oczywiste.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach