- Chuckowi. No wiesz, ja bym chętnie popatrzała, gdybyś zrobiła to za drugim razem - wyszczerzyła się. - A co do ochrony... Jestem pewna, że z nią też byś sobie poradziła.
- Gorzej, jakby mieli broń palną, bo kamizelki kuloodpornej nie mam, ale gdyby byli bez broni, to chętnie - wyszczerzyła się - zaczyna mi brakować tych turnieji karate, które były organizowane w Phoenix - westchnęła - teraz, muszę wyżywać się na zwykłych śmiertelnikach - zachichotała - ale jeśli chcesz, to mogę go sprać, wiesz, tylko przyprowadź go na imprezę - uśmiechnęła się
_________________
Elle [Usunięty]
Wysłany: 2009-02-23, 10:56
- Nie ma sprawy - puściła do niej oko. - Ale jeszcze jedna sprawa, czy on będzie chciał przyjść ze mną - machnęła ręką. - A jak nie, przyprowadzę go podstępem - zachichotała. - A tak w ogóle to od kiedy trenujesz karate?
Ostatnio zmieniony przez Elle 2009-02-23, 11:00, w całości zmieniany 1 raz
- okej - powiedziała - chętnie cię nauczę, ale nie dzisiaj. Wybacz, nie jestem w formie - powiedziała przepraszająco. - wiesz dlaczego zostałam femnistką? - spytała -przez faceta. Myślałam, że będzie dla mnie kimś więcej, a jemu zależało tylko na tym, żeby pójść ze mną do łóżka - powiedziała - skończył ze złamaną nogą i wstrząśnieniem mózgu w szpitalu - powiedziała, a w jej oczach błyszczały ogniki złości - wyleczył się, szukał mnie, ale nie dałam mu się znaleźć - powiedziała smutno.
- Wybacz, ale pisała moja siostra, i muszę oddzwonić - powiedziała, a jej ręce się trzęsły i miała łzy w oczach - niepotrzebnie wspominałam - powiedziała dopijając mleko.
/sorki, ale muszę iść :( może jutro czy tam później zagramy
_________________
Elle [Usunięty]
Wysłany: 2009-02-23, 11:13
- No i dobrze zrobiłaś. I teraz odgrywasz się na facetach... Dobrze chociaż, że nie na kobietach - uśmiechnęła się.
Jej telefon nagle obwieścił przyjście wiadomości.
- Och, właściwie... Muszę już iść. Później się jeszcze umówimy może. To na razie - powiedziała z uśmiechem, wstała i na pożegnanie pogłaskała Kota.
- Mam nawet dwie siostry - uśmiechnęła się - poznałabym cię z nią, ale wyszła rano z domu, i jeszcze nie przyszła. - powiedziała
- Tutaj ze mną mieszka Cath, ma 14 lat, prawie 15. Napijesz się czegoś? - spytała
- Nie, przyjechała tutaj dopiero w zeszłym tygodniu - powiedziała, niosąc coś do picia - powinna zaraz wrócić - powiedziała, po czym usłyszały romotanie w drzwi i donośny głos
- Otwieraj! Szybko, nie mam całego dnia - Amy zaśiała się, po czym poszła otworzyć
-Hej, jestem Catalina Colepando. W zdrobnieniu Cath. W zgrubieniu jak chcesz. Mam zamiar zawładnąć Nowym Yorkiem - Amy parsknęła śmiechem, słysząc słowa siostry.
- A może ty powiesz coś o sobie? - spytała
Blake przyjrzala sie uwaznie Cath
- Jestem Blake - powiedziała - W jaki sposob chcesz zawładnać NY ? - spytala z lekką ironią , bo smieszyły ją plany 14latki ;)
- Jeszcze nie wiem, ale siostra mi w tym pomoże- Amy popatrzyła groźnie na Cath
- Mam zamiar mieć wszystkich facetów w okolicy, jak to było w Phoenix. Znasz jakichś dość normalnych? - Spytała patrząc na Blake. Amy wyglądała na załamaną narwowo, i miała ochotę trzasnąć młodą, ale resztkami siły woli się powstrzymywała.
Bleka lekko zatkało, ale starała się tego nie okazać.
- Cóz... - udała zamyśloną - na pewno 'coś' się znajdzie - odpowiedziała i spytała pytająco na Amy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach