- od piątku do poniedziałku- wyjasnił - myśle, że starczy czasu na małe odprężenie - wyjaśnił
Kelner podał pizze.
-dzięki - powiedział odchodzacemu kelnerowi i przejął jego role podajac jej na talerz kawalek pizzy.
Skończył juz swoje ucztowanie i odłożył talerz na bok opierając się o blat rękoma. Zamyślił się.
- ciekawe jacy są twoi rodzice- zastanawiał się na głos - jedz, jedz, nie przeszkadzaj sobie - powiedział, gdy na niego spojrzała znad talerza
- jak już kiedyś mówiłem, z matka będzie lajtowo - przełknął śline - gorzje z ojcem... Ale ty nie masz się o co martwić, najwyżej wrócisz sama do NY po moim pogrzebie - zażartował pijąc cole podaną do pizzy
-Jedna niewielka impreza ...naprawde niewielka! - powtórzył widząc jej powątpiewający wzrok - no i przypadkiem nas dyrektor złapał. Kilka naruszonych punktów regulaminu akademika i nic poza tym - wyszczerzył zęby - ale to i tak wina Joela - zwalił wine na kuzyna. Cóż, taka była prawda
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach