Skye zniknęła na chwile po czym wróciła trzymając w rękach standardowo butelkę...czego? Czy musze to mówić? Chyba nie.
-polać? - spytała Nejta i Chuka, choć nie czekajac na odpowiedź i tak nalała wszystkim zebranym.
- Co prawda jestem tu nowa, ale nie musicie mnie uswiadamiac... Mam do Czaka sprawe czysto zawodowa, mozna to tak nazwac... - spojrzala na Chucka - Cos mi tu nie pasuje - podeszla blizej i przyjrzala sie mu jeszcze raz, po czym delikatnie popchnela go do tylu, a ten runal sztywny na podloge.
- Ha! wiedzialam, ze to figura woskowa. Spryciarz, nie ma co.
Stanęła patrząc na to z miną <co jest>, trzymając w jednej ręce butelke Danielsa , aw drugiej szklanke. Położyła owa szklankę na blat i napiła sie z gwinta. Jak za starych obrych czasów. S wraca do gry.
-widisz Sophie, chyba Chuck miał ważną sprawe, skoro wysłał tu swojego kolna, szkoda, że nie mówi. choć, gdyby go postawić przy barze.... mógłby poderwać jakąś laske na bycie milczkiem - spojrząła w stronę N - Nate, ale ty jesteś nadla zywy, prawda? - upewniła się
Pokiwała głową. - Pójdę po coś do picia. - oznajmiła i poszła, po chwili wracając z dwoma kubkami jakiegoś alkoholu. Wcisnęła jeden Sebastianowi do ręki, po czym usiadła na kanapie sobie, niedaleko Nejta. - Heeeej... - uśmiechnęła się do niego. - Dawno się nie widzieliśmy. - powiedziała.
- No chyba tak, w końcu to nie Dom woskowych ciał. Chyba że znajdziesz gdzieś Paris - odpowiedział Skye, wypijając też whiskey Chucka. Stwierdził, że ten woskowy się nie obrazi, a ten prawdziwy się nie dowie- Avril! - ucieszył się, jakby obwieszczał przybycie królowej elżbiety - Cholera, jeszcze dawniej niż dawno!
S. przez te miliony godzin była w toalecie / na tarasie / oglądała sobie tynk na ścianach korytarza, lecz powróciła, bo słyszała, iż impreza się tam kręci, polewają wszyscy tequile, tańczą i wyrzucają ręce do góry i stosują inne imprezowe chwyty. No więc wchodzi, patrzy, a tam scena jak z poker fejs pewnie, wszyscy tam siedzą w kole albo innej figurze. - Siemeczka - powiedziała, machając dziwnie ręką, bo pewnie tam się upiła z dozorcą, ewentualnie za szybko wstała z pozycji siedzącej i miała mroczki przed oczami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach