- Czyli jednak pozostałaś normalna, Skye - odetchnął z ulgą, to znaczy tak w przenośni, bo nie będzie tu sapał, jak podczas osłuchiwania u sympatycznej doktor Burskiej. Zaczął od niechcenia odpinać guziki koszuli, co jedną ręką szło mu trochę wolno, ale cóż poradzić, w drugiej trzymał przecież szklaneczkę szkockiej - Właściwie, to po ci Chuck, skoro nie chodzi ci o inne zastosowania? - spytał, kiedy już poradził sobie z ostatnim guzikiem. Koszula przeleciała przez szerokość stolika, bo chyba taka odległość ich dzieliła, nie wiem. Nate pozostał w wieśniackim podkoszulku, zapewne również chińskim.
_________________
Nate Archibald, 19 lat
o korwa, to nie wymaga większego komentarza.
Avril [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-20, 22:22
- To tańcz. Proszę bardzo. - powiedziała śmiejąc się. - Aha. - odparła krótko. Nie wiedziała o czym ma z nim rozmawiać. - Długo mieszkasz w NY? - spytała, żeby jakoś podtrzymać rozmowę.
Cherri [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-20, 22:26
Przechwycila boski shirt.
- Mam do niego sprawe. Na poczatek.
sq. [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-20, 22:26
Wypiła jeszcze łyk juzprosto z butelki i podeszła przodem do stołu było na nim pare rzeczy, ale poradziła sobie i zgrabnie weszła na stół omijając te wszysktie rzeczy.
-Veronica choć tu! - rozkazała jej wyciągając w jej strone rękę przy czym pochyliła sie nieco.
-Już troche tu siedze. A ty? - spytał oto samo.
-Nie no sorry nie będę gadać o głupstwach. - powiedział po chwili gdy skojarzył jakie głupie pytanie zadał.
Cherri [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-20, 22:28
Zaprowadzil ja na kanape, na ktorej siedzieli wczesniej.
- Wiec?... Jestes juz w stanie cos zaspiewac? - usmiechnal sie.
/zw :P
Ostatnio zmieniony przez Cherri 2009-08-20, 22:30, w całości zmieniany 1 raz
Avril [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-20, 22:29
- Złaź stamtąd. - syknęła i złapała ją za nadgarstek. Zaśmiała się i pociągnęła łyka swojego napoju.
Złapała ją tak mocno, że ta mimowolnie prawie spadła ze stołu. Niechetnie zeszła z neigo, a wręcz sturlała się.
-Już chyba jestem w stanie wszyskto zrobic. -zaśmiała sie gdy juzbyła na dole.
-Nie wiem w ogóle co tutaj robie. - powiedział nagle i upił łyk alkoholu.
Cherri [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-20, 22:32
- Albo on do nich - przewrocila oczami.
- Coz, w takim razie bedzie mila odmiana w jego zyciorysie. O ile w koncu zacznie gadac... Nejt, jestes blizej, mozesz poluzowac mu szalik? Moze to przez niego ma takie trudnosci z aparatem mowy...
- Czak, jestes tutaj ? - pstryknęła palcami przed oczami Czaka i zwróciła się do Sophie - wiesz, Chuck raczej zmienia życiorys innych, i to bardzo brutalnie, ale wierzę w twoje możliwości -
- Skye - spojrzał na nią z naganą, no bo bądź co bądź Chuck chyba nadal pozostawał jakimś tam jego przyjacielem, chociaż miał go w dupie przez jakieś kilka miesięcy. Ale swoją drogą, Niebo miało rację. Przechylił przytkniętą do ust szklankę i wlał w siebie jej zawartość jednym haustem, zdając sobie sprawę, że bawi się z tą whiskey, jakby od dawna nie miał jej w ustach.
_________________
Nate Archibald, 19 lat
o korwa, to nie wymaga większego komentarza.
Avril [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-20, 22:35
- Proszę, tyko nie każ mi ratowac cię z łap jakiegoś Chucka Bassa, lub podobnego człowieka. - powiedziała, bo co nieco słyszala o Chucku. - Chyba przyszedłeś się tu bawić, prawda? - spytała unosząc brwi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach