[sq.]

Pomogła mu usiąść.
-Byłeś z tym u lekarza? - spytała siadając przeed nim, doskonale wiedziała że nawet tkaie rzeczy trzeba sprawdzać u lekarza.

Pomogła mu usiąść.
-Byłeś z tym u lekarza? - spytała siadając przeed nim, doskonale wiedziała że nawet tkaie rzeczy trzeba sprawdzać u lekarza.

[REKLAMA]

[Avril]

- Nie, to nic takiego. Po kilku dniach przestanie boleć. - machnął ręką i rozsiadł się na krześle.

- Nie, to nic takiego. Po kilku dniach przestanie boleć. - machnął ręką i rozsiadł się na krześle.

[sq.]

-No dobra dam ci spokój chociaz i tak uważam, ze powinień na to sporjzeć lekarz. - powiedziała z uśmeichem.

-No dobra dam ci spokój chociaz i tak uważam, ze powinień na to sporjzeć lekarz. - powiedziała z uśmeichem.

[Avril]

- Nic mi nie będzie. - powtórzył i że ona siedziała naprzeciw niego, pochylił się, chwycił ją za brodę i pocałował.

- Nic mi nie będzie. - powtórzył i że ona siedziała naprzeciw niego, pochylił się, chwycił ją za brodę i pocałował.

[sq.]

-Wiesz ze dzisiaj jest impreza w parku? - sptyała tak jakos, zresztą nie miała na nia ochote, ale i tak spytała.

-Wiesz ze dzisiaj jest impreza w parku? - sptyała tak jakos, zresztą nie miała na nia ochote, ale i tak spytała.

[Avril]

- Wiem, wiem. - powiedział. - Ale ja raczej na nią z tobą nie pójdę. Wybacz. - powiedział i zrobił smutną minkę.

- Wiem, wiem. - powiedział. - Ale ja raczej na nią z tobą nie pójdę. Wybacz. - powiedział i zrobił smutną minkę.

[sq.]

-Nawet się na nianie wybierałam. - powiedziała z szerokim usmeichem i pocałowała go przy czym prawie by spadła z krzesła, wiec po tym przysuneła siedo neigo nieco blizęj.

-Nawet się na nianie wybierałam. - powiedziała z szerokim usmeichem i pocałowała go przy czym prawie by spadła z krzesła, wiec po tym przysuneła siedo neigo nieco blizęj.

[Avril]

Zaśmiał się. - Napijesz się czegoś? - spytał.

Zaśmiał się. - Napijesz się czegoś? - spytał.

[sq.]

-Barzdo chetnei, ale pozwól sama sie obsłuże. - powiedziała i wstała z krzesła i podeszła do lodówki patrzała na niadosc długo nie mogła wyjsc z zachfytu, że miał pełną lodówkę.

-Barzdo chetnei, ale pozwól sama sie obsłuże. - powiedziała i wstała z krzesła i podeszła do lodówki patrzała na niadosc długo nie mogła wyjsc z zachfytu, że miał pełną lodówkę.

[Avril]

- Byłabyś tak miła, i mi też coś przyniosła? - spytał. Tak, tak. Postarał się.

- Byłabyś tak miła, i mi też coś przyniosła? - spytał. Tak, tak. Postarał się.

[sq.]

-No tak, tak - powiedziała i wyrwała siez zachfyty i wyjęła sok pomarańczowy i nalała do dwóch szklanek i postawiła je na stole przy czym siadajac na sowje miejsce.

-No tak, tak - powiedziała i wyrwała siez zachfyty i wyjęła sok pomarańczowy i nalała do dwóch szklanek i postawiła je na stole przy czym siadajac na sowje miejsce.

[Avril]

- Dziękuję. - napił się soku. Posiedzieli, pogadali, poprzytulali się i Emily oznajmiła, że musi iść.

- Dziękuję. - napił się soku. Posiedzieli, pogadali, poprzytulali się i Emily oznajmiła, że musi iść.