[Avril]

[REKLAMA]

[Avril]

- Masz jakąś piżamę? - spytała
- Pewnie. - powiedział i wyciągnął piżamę z walizki. Gordon biegał po pokoju obwąchując każdy mebel. - Dziękuję, że mogę z tobą zostać. - powiedział siadając na łóżku.
- Jutro pogadamy. Wyśpij się. Dobranoc. - uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.

- Masz jakąś piżamę? - spytała
- Pewnie. - powiedział i wyciągnął piżamę z walizki. Gordon biegał po pokoju obwąchując każdy mebel. - Dziękuję, że mogę z tobą zostać. - powiedział siadając na łóżku.
- Jutro pogadamy. Wyśpij się. Dobranoc. - uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.

[Avril]

Stanęła w drzwiach. - Wstawaj śpiochu. - prawie krzyknęła.
- Mhm... - mruknął i przekręcił się na drugą stronę po czym naciągnął kłodrę na głwę.
Avril westchnęła i podeszła do łóżka. Pociągnęła kołdrę.
- Ejj... Co ty robisz?! - oburzył się. - Przeciez powiedziałem, że zaraz wstaję - powiedział a Gordon wskoczył na łóżko.
- Wstawaj teraz. Musimy pogadać co z tobą zrobić. - powiedziała wychodząc z pokoju. - Zrobie ci śniadanie. - poinformowała i poszła do kuchni.

Stanęła w drzwiach. - Wstawaj śpiochu. - prawie krzyknęła.
- Mhm... - mruknął i przekręcił się na drugą stronę po czym naciągnął kłodrę na głwę.
Avril westchnęła i podeszła do łóżka. Pociągnęła kołdrę.
- Ejj... Co ty robisz?! - oburzył się. - Przeciez powiedziałem, że zaraz wstaję - powiedział a Gordon wskoczył na łóżko.
- Wstawaj teraz. Musimy pogadać co z tobą zrobić. - powiedziała wychodząc z pokoju. - Zrobie ci śniadanie. - poinformowała i poszła do kuchni.

[Avril]

Wieczorem położyła się spać i od razu zasnął. Rano usłyszał, że ktoś się na dole krząta. Zgramoliła się z łóżka i poszedł do kuchni.

Wieczorem położyła się spać i od razu zasnął. Rano usłyszał, że ktoś się na dole krząta. Zgramoliła się z łóżka i poszedł do kuchni.

[Avril]

Wszedł do pokoju. Wyciągnął spod łóżka walizkę i rzucił ją na łóżko. Podszedł do szafy i wyciągnał rzeczy z niej i zaczął wrzucać ja do walizki.
- Hej co ty wyrabiasz. - weszła do pokoju i wysypała ubrania z walizki, która włożyła później pod łóżko.
- Pakuję się. Nie widzisz?! - krzyczał ze łzami w oczach. - Nikt mnie nie chce. Ojciec mnie nie chce, dziadkowie nie, Moja jedyna siostra też nie, to co mam niby zrobić?! - spytał.
- Ona naprawde Cię kocha. - powiedziała i usiadła na łóżku. - Dzisiaj ma po prostu zły dzień i chciała się na kimś wyżyć. - wytłumaczyła mu. - A teraz ubarnia prosze z powrotem włożyć do szafi i iść spać, powiedziała.
Podszedł do Jess. - Naprawdę tak myślisz? - spytała patrząc na nią.
- Ja to wiem. - powiedziała i uśmiechneła się do chłopaka
Też się uśmiechnął do niej. Wział rzeczy z łóżka i wcisnął do szafy. Potem ściągnął buty i wgramoliła się pod kołderkę.
Usiadła na brzegu jego łóżka. - Bajeczki chyba nie muszę ci opowiadać co? - spytała.
W tej chwili, w drzwiach pojawiła się Avril. - Hej. - pomachała im ręką. - Idziecie spać? - spytała już milszym głosem.
Najpierw spojrzał na nią tak odruchowo ale póżniej przekręcił się na drugi bok i zamknął oczy.
Avril dała znacz Jess głową, żeby wyszła.
- Dobranoc Luke. - powiedziała i poczochrała go lekko. - Tylko nie strzel znów czegoś głupiego. - szepnęła kiedy wychodziła.
- Luke, bardzo się na mnie gniewasz? - spytała siadając na wcześniejszym miejscu Jess. L. jej nie odpowiedział.
- Przepraszam cię za to co powiedziałam. Miałam dzisiaj zły dzień i w ogóle. - powiedziała. - Jeszcze raz przepraszam. - powiedziała i spojrzała na Luke'a.
Ten odwrócił głowę i spojrzał na Avril lecz po chili znów się odwrócił do niej plecami.
- Nie to nie. - powiedziała i wstała. Nachyliła się nad nim i pocałowała go w czoło. - Przepraszam i dobranoc. - szepnęła i wyszła gasząc światło i zmykając za sobą dzrwi.
A Luke po chwili zasnął.

Wszedł do pokoju. Wyciągnął spod łóżka walizkę i rzucił ją na łóżko. Podszedł do szafy i wyciągnał rzeczy z niej i zaczął wrzucać ja do walizki.
- Hej co ty wyrabiasz. - weszła do pokoju i wysypała ubrania z walizki, która włożyła później pod łóżko.
- Pakuję się. Nie widzisz?! - krzyczał ze łzami w oczach. - Nikt mnie nie chce. Ojciec mnie nie chce, dziadkowie nie, Moja jedyna siostra też nie, to co mam niby zrobić?! - spytał.
- Ona naprawde Cię kocha. - powiedziała i usiadła na łóżku. - Dzisiaj ma po prostu zły dzień i chciała się na kimś wyżyć. - wytłumaczyła mu. - A teraz ubarnia prosze z powrotem włożyć do szafi i iść spać, powiedziała.
Podszedł do Jess. - Naprawdę tak myślisz? - spytała patrząc na nią.
- Ja to wiem. - powiedziała i uśmiechneła się do chłopaka
Też się uśmiechnął do niej. Wział rzeczy z łóżka i wcisnął do szafy. Potem ściągnął buty i wgramoliła się pod kołderkę.
Usiadła na brzegu jego łóżka. - Bajeczki chyba nie muszę ci opowiadać co? - spytała.
W tej chwili, w drzwiach pojawiła się Avril. - Hej. - pomachała im ręką. - Idziecie spać? - spytała już milszym głosem.
Najpierw spojrzał na nią tak odruchowo ale póżniej przekręcił się na drugi bok i zamknął oczy.
Avril dała znacz Jess głową, żeby wyszła.
- Dobranoc Luke. - powiedziała i poczochrała go lekko. - Tylko nie strzel znów czegoś głupiego. - szepnęła kiedy wychodziła.
- Luke, bardzo się na mnie gniewasz? - spytała siadając na wcześniejszym miejscu Jess. L. jej nie odpowiedział.
- Przepraszam cię za to co powiedziałam. Miałam dzisiaj zły dzień i w ogóle. - powiedziała. - Jeszcze raz przepraszam. - powiedziała i spojrzała na Luke'a.
Ten odwrócił głowę i spojrzał na Avril lecz po chili znów się odwrócił do niej plecami.
- Nie to nie. - powiedziała i wstała. Nachyliła się nad nim i pocałowała go w czoło. - Przepraszam i dobranoc. - szepnęła i wyszła gasząc światło i zmykając za sobą dzrwi.
A Luke po chwili zasnął.