[Avril]

[REKLAMA]

[Avril]

Usiadła na kanapie i postawiła kubek kawy na stoliku. Wzięła pilota do ręki, i zaczęła 'szukać' czegoś fajnego w telewizji. W końcu zostawiła na jakimś tam programie i zaczęła uważnie słuchać.

Usiadła na kanapie i postawiła kubek kawy na stoliku. Wzięła pilota do ręki, i zaczęła 'szukać' czegoś fajnego w telewizji. W końcu zostawiła na jakimś tam programie i zaczęła uważnie słuchać.

[Avril]

Usiadła wygodnie na kanapie, z nogami na stole, i zaczęła przeglądać jakieś pisemka.

Usiadła wygodnie na kanapie, z nogami na stole, i zaczęła przeglądać jakieś pisemka.

[Blair]

- Usiadła na kanapie.
- Wody, jeśli można.
- Uśmiechnęła się.

[Avril]

Przyniosła dwie wody i wzięła psa na kolana. - Blake, jak było na kawie dzisiaj? - spytała unosząc jedną brew.

Przyniosła dwie wody i wzięła psa na kolana. - Blake, jak było na kawie dzisiaj? - spytała unosząc jedną brew.

[Blair]

- Opowiadaj, - wzięła łyka wody.


/// z.w

[Serena]

- a wiec to juz sie roznioslo- zasmiala sie i wziela wode. - skad o tym wiesz, he? - spytala badawczo.

[Blair]

- Ludzie huczą. - Usmiechnęła się i pogłaskała pieska.

[Blair]

/// jak będziecie to piszcie Sms'a

[Avril]

- Siadaj. - powiedziała. Nie wiedziała za bardzo co jest grane.
Nagle do pokoju wpadła Avril. - Co tu się dzieje! - krzyknęła rzucając torbę na kanapę i stając przed chłopcem.
- Jestem Luke Lavigne, mam 13 lat i jestem twoim bratem. - powiedział ospałym głosem i ziewnął.
- Dobra. - spojrzała na Luke'a łaskawie. - Przygotuję Ci pokój a jutro pogadamy. Jess, do łóżka. - rozkazała a ta posłusznie poszła do swojego pokoju. - Co to? - spytała patrząc na Gordona.
- Jak to co? - zdziwił się. - Mój pies. Gordon. - uśmiechnął się i pogłaskał psa.
Przewróciła oczami. 'Za dużo jak na jeden dzień.' pomyślała. - Chodź. Weź ze sobą tego. No... Gordona. - powiedziała i poszli na górę.

- Siadaj. - powiedziała. Nie wiedziała za bardzo co jest grane.
Nagle do pokoju wpadła Avril. - Co tu się dzieje! - krzyknęła rzucając torbę na kanapę i stając przed chłopcem.
- Jestem Luke Lavigne, mam 13 lat i jestem twoim bratem. - powiedział ospałym głosem i ziewnął.
- Dobra. - spojrzała na Luke'a łaskawie. - Przygotuję Ci pokój a jutro pogadamy. Jess, do łóżka. - rozkazała a ta posłusznie poszła do swojego pokoju. - Co to? - spytała patrząc na Gordona.
- Jak to co? - zdziwił się. - Mój pies. Gordon. - uśmiechnął się i pogłaskał psa.
Przewróciła oczami. 'Za dużo jak na jeden dzień.' pomyślała. - Chodź. Weź ze sobą tego. No... Gordona. - powiedziała i poszli na górę.

[Avril]

Usiadła na kanapie z laptopem na kolanach i zaczęła zawzięcie klikać. Zauważyła, że w stronę kanapy na której siedziała, wędruje mały piesek. Odłożyła laptopa na bok. Schyliła się i wzięła pieska na ręce. - Hej. Co ty tu robisz maluchu. - powiedziała do psa, sadzając go sobie na kolanach. Do pokoju wszedł Luke a Gordon za nim.
- Trzymaj go! - krzyknęła wskazując głową na psa Luke'a i przytulając mocno do siebie małego pieska.
- Nic mu przecież nie zrobi. - powiedział z oburzeniem i usiadł na kanapie przyglądając się Avril.
A. to zauważyła. - Dlaczego mi się tak przyglądasz? - spytała patrząc na Luke'a.
Ten tylko potrząsnął głową i poszedł do kuchni.
Weszła Jess. - Jak było? - spytała.
- Fajnie. - stwierdziła krótko. - Następnym razem ty idziesz z nami. W garażu mam jeszcze jedną. - wyszczerzyła ząbki w uśmiechu i posadziła sobie pieska z powrotem na kolanach. Maluch się położył uważnie przyglądając się Jess.
- Idę gdzieś. - powiedziała w końcu i wstała. Położyła psa na kolana Jess i poszła.

Usiadła na kanapie z laptopem na kolanach i zaczęła zawzięcie klikać. Zauważyła, że w stronę kanapy na której siedziała, wędruje mały piesek. Odłożyła laptopa na bok. Schyliła się i wzięła pieska na ręce. - Hej. Co ty tu robisz maluchu. - powiedziała do psa, sadzając go sobie na kolanach. Do pokoju wszedł Luke a Gordon za nim.
- Trzymaj go! - krzyknęła wskazując głową na psa Luke'a i przytulając mocno do siebie małego pieska.
- Nic mu przecież nie zrobi. - powiedział z oburzeniem i usiadł na kanapie przyglądając się Avril.
A. to zauważyła. - Dlaczego mi się tak przyglądasz? - spytała patrząc na Luke'a.
Ten tylko potrząsnął głową i poszedł do kuchni.
Weszła Jess. - Jak było? - spytała.
- Fajnie. - stwierdziła krótko. - Następnym razem ty idziesz z nami. W garażu mam jeszcze jedną. - wyszczerzyła ząbki w uśmiechu i posadziła sobie pieska z powrotem na kolanach. Maluch się położył uważnie przyglądając się Jess.
- Idę gdzieś. - powiedziała w końcu i wstała. Położyła psa na kolana Jess i poszła.

[Avril]

A Luke sobie siedział i oglądała jakiś horror w telewizji, trzymając nogi na stole.
Weszła do salonu i rzuciła torebkę na kanapę i usiadła obok Luke'a. Spojrzała na jego nogi na stoliku. - Nogi ze stołu. - warknęła.
Przewrócił oczami i postawił nogi na ziemi. - Jej, co cię ugryzło? - powiedział i spojrzał na nią.
- To sie nazywa życie, Luke. - powiedziała.
W tym momencie weszła Jess z kubkiem herbaty w reku.- Zrobić ci herbatę? spytała.
- Nie dzięki. - odparła. - A ty dlaczego jeszcze nie w łóżku! - wrzasnęła na Luke'a bo zauważyla godzinę na zegarze.
- Co ci się dzieje dziewczyno. - westchnął.
- Nawet mnie nie denerwuj. Chcę żyć swoim życiem, a nie w wieku dziewiętnastu lat wychowywać trzynastolatka! - krzykneła.
- Dobra jutro mnie tu nie będzie jak tak bardzo mnie nie chcesz. - wstał i poszedł do swojego pokoju.
- Luke! - zawołała go. - Zastanów się co ty mówisz. - powiedziała do Avril i poszła za Luke'iem.
- Sama sie zastanów! - zawołała za nią, zdjęła buta i rzuciła w drzwi. Kiedy została sama w pokoju, wkurzyła się i poszła do swojej sypialni zabierając ze sobą jednego buta leżącego na ziemi przy drzwiach.

A Luke sobie siedział i oglądała jakiś horror w telewizji, trzymając nogi na stole.
Weszła do salonu i rzuciła torebkę na kanapę i usiadła obok Luke'a. Spojrzała na jego nogi na stoliku. - Nogi ze stołu. - warknęła.
Przewrócił oczami i postawił nogi na ziemi. - Jej, co cię ugryzło? - powiedział i spojrzał na nią.
- To sie nazywa życie, Luke. - powiedziała.
W tym momencie weszła Jess z kubkiem herbaty w reku.- Zrobić ci herbatę? spytała.
- Nie dzięki. - odparła. - A ty dlaczego jeszcze nie w łóżku! - wrzasnęła na Luke'a bo zauważyla godzinę na zegarze.
- Co ci się dzieje dziewczyno. - westchnął.
- Nawet mnie nie denerwuj. Chcę żyć swoim życiem, a nie w wieku dziewiętnastu lat wychowywać trzynastolatka! - krzykneła.
- Dobra jutro mnie tu nie będzie jak tak bardzo mnie nie chcesz. - wstał i poszedł do swojego pokoju.
- Luke! - zawołała go. - Zastanów się co ty mówisz. - powiedziała do Avril i poszła za Luke'iem.
- Sama sie zastanów! - zawołała za nią, zdjęła buta i rzuciła w drzwi. Kiedy została sama w pokoju, wkurzyła się i poszła do swojej sypialni zabierając ze sobą jednego buta leżącego na ziemi przy drzwiach.