Wyszła z pokoju żeby zobaczyć co się dzieje. zaśmiała się na ich widok.
sq. [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-07, 17:39
-ej! - krzyknał. Postatnowił ze jednak lepiej aby kopał niz gryzł i oddalił go od siebie nieco.
Nick [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-07, 17:40
Zostawil go w spokoju
//na serio ide pa,bądźcie później :)
Nick [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-07, 19:31
Po chwili strzeliło mu coś do głowy i zaczął wołać
-Tjata!-krzyczał tak,wskazując na T
sq. [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-07, 20:08
Jakos nie słyszał aby któraś z ejgo dizewczyn miała z nim dziecko, ale to wkońcu dziecko i samo nie wie co mówi.
-A moze byś coś zjadł? - spytał nagle.
Nick [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-07, 20:10
-Ce cole i pizza,moge mówic cy wujek-zapytał
sq. [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-07, 20:11
-Dobrze, niech bedize wujek - zaśmaił i sie i zaniusł go do kuchni.
/ej tu nie ma kuchni oO
sq. [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-07, 20:39
Przynisuł go tutaj i położył go w jego łozeczku. Usiadł koło neigo i przykrył go szczelnie kołdrą.
-A teraz śpimy. - uznał że to bedize najlepsze.
Nick [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-07, 20:43
-Ne,a psik-kichnął i kaszlnął-ja se boje ze Ty mne zostawis samego na noc-zaczął płakać
sq. [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-07, 20:45
-Oj spokojnie nie bój sie. zostane tutaj. - uspokoił go głaszcząc go po czole. Siegnął do keiszeni w której miał paczke chusteczek wyjał jedna i po chwili wytarł nia nosek dziecka.
//ja ide,pa
thx za gre było super,masz swój pokój prześpij sie,a ja jutro wieczorem będe pewnie znów grał
sq. [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-07, 20:51
Siedział przy nim głaszcząc go po czole. Miał ochote zwinac sie z tąd i nie wrócić jednak pozostał tutaj. Po jakimsczasie położył sie delikatnie bok niego i patrząc wciaż na neigo nagle zasnał.
/nie ptorzebny mi pokój ;p xD
Nick [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-08, 15:59
Mały wstał o 4 rano i zaczął piszczeć i płakać(znowu xD)
sq. [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-08, 18:02
Tim nie zamierzał spędzac z tym dizekciem kolejnego dnia zwłąszcza po tym jak obudził go o 4 nad ranem, więc wziął go przebrał go, nakarmił i wszystko co trzeba było przy nim zrobić... troche to trwało gdyż Tim nie miał wprawy. Napisał kartke dla jego mamy i wziął malca do przedszkola o 8 rano. Na kartce widniał adres przedszkola i jakby co numer telefonu do Timtohy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach