The best Gossip Girl RPG
gossip girl rpg

Apartament Van Der Woodsenów - wejscie

Serena - 2009-01-29, 01:39
Temat postu: wejscie

Serena - 2009-02-02, 22:53

wyszła z domu.
Serena - 2009-02-17, 01:30

weszła do domu i potykając się o wszystko co jest możliwe poszła do swojego pokoju.
Serena - 2009-02-19, 15:10

wyszła rano do szkoły.
Serena - 2009-02-19, 22:28

stali pod domem chyba z milion lat bo Blake nie mogłą wygrzebać kluczy z torebki, jak zwykle
- masz jakieś poważne plany na jutro ? -spytała szczerząc się (do torebki :lol: )

Nate - 2009-02-19, 22:35

- Hm, jeśli szkołę i po szkolnego skręta z Chuckiem można nazwać poważniejszym planem to tak, mam. W innym przypadku, nie robię jutro niczego specjalnego - oparł się plecami o ścianę, czekając aż B upora się z kluczami.
Serena - 2009-02-19, 22:37

wyciągnęła dość gwałtownie klucze, prawie wydłubałaby sobie oko.
- A czy mogłabym zostać wpisana do twego kalendarza, bardzo z resztą zapisanego? - spytała już całkiem poważnie

Nate - 2009-02-19, 22:39

- Hm...- udał, że musi się nad tym zastanowić - Cóż, moja sekretarka da Ci znać - wyszczerzył się, zmieniając pozycję, stojąc teraz bokiem do niej, podpierając się na wyprostowanej w łokciu ręce, którą trzymał na ścianie- A tak poważniej, o której po Ciebie wpaść?
Serena - 2009-02-19, 22:44

zastanawiała się chwilę , już całkiem serio
- myslę, że mógłbyś skontaktować się z moją sekretarką - powiedziała dalej myśląc - pasuje Ci 21?

Nate - 2009-02-19, 22:46

- sprawdzę w terminarzu - uśmiechnął się, dalej ciągnąc tą grę, po czym zamyślił się chwilę, wnioskując czy ta godzina mu odpowiada- okeej, dwudziesta pierwsza brzmi dobrze - odsunął się już od ściany, wycofując się powoli - więc do jutra, Blake.
Serena - 2009-02-19, 22:48

- do jutra - odpowiedziała usmiechając sie lekko
Nate - 2009-02-19, 22:49

Odwrócił się na pięcie, oddalając się od jej apartamentowca. Odwrócił się jeszcze przez ramię, patrząc na nią, po czym zniknął gdzieś za zakrętem.
Serena - 2009-02-19, 22:51

weszła sobie do domu, rzuciła niedbale klucze gdzie popadnie i poszła chyba spać.
Serena - 2009-02-20, 21:18

wyszła z domu.
Serena - 2009-02-22, 20:12

wyszła do hotelu
Serena - 2009-02-27, 15:54

Weszła do domu i rzuciła gdzieś torbę. Jak zwykle dom był pusty, więc puscila głosno muzyke.
Po chwili postanowila wyjsc gdzies na miasto, ale za bardzo nie miala z kim wiec napisala sms-a do Ashley.

Avril - 2009-03-13, 17:42

Przyjechał i zaparkował. Wyłączył silnik i szybko wystukał sms-a do Blake, z informacją, że już jest.
Serena - 2009-03-13, 17:46

zeszła i zobaczyła Ryana w samochodzie. Gwizdnęła w myslach, bo auto mial niezle.
Serena - 2009-03-13, 17:48

no i wsiadla do samochodu ;)
Avril - 2009-03-13, 17:50

Kiedy zobaczył Blake wyszedł z auta, podszedł do drzwi ze strony pasażera i otworzył je jak jakiś dżentelmen, aby mogła dziewczyna mogła wejść. - Zapraszam. - powiedział uśmiechając się i wskazując na wnętrze auta.
Serena - 2009-03-13, 17:57

rozesmiala sie, bo wygladal dosc dziwnie jako taki dzentelmen.
- Dziękuję - odpowiedziala i wsiadla

[napisz juz na miejscu ;p]

Serena - 2009-03-19, 14:24

Otworzyła drzwi i weszli do domu.
Serena - 2009-03-19, 23:55

Weszła do domu.
Serena - 2009-03-24, 12:23

Wyszla do szkoły.
Serena - 2009-04-16, 14:06

jedząc coś szybkiego wyszła z domu.
Nate - 2009-04-19, 01:45

Doszli pod drzwi jej apartamentu - I jak? Spodobałem Ci się? - miał na myśli oczywiście to, czy spodobał jej się jako ochroniarz, no bo co innego? Oparł się o ścianę, czekając aż Blake znajdzie klucze czy co tam jej było potrzebne.
Serena - 2009-04-19, 01:49

Znalazła klucze, niestety nie miała domu na kartę :(
- Oczywiście - wyszczerzyła się do niego. - Ale jeszcze musisz popracować nad tym całym ochranianiem. - Spojrzała na niego i miała nieodpartą chęć na powiedzienie 'ej, łana kom yn?". Ale nie, co to , to nie. Wejdzie do domu i pójdzie grzecznie spać. - Dziękuję - powiedziała.

Nate - 2009-04-19, 01:55

No i Nate nie wygra całej kasy... Chyba musi obsadzić Chucka w roli trenera - Dobra, następnym razem nie będziesz na mnie narzekać- obiecał, kładąc rękę na sercu, po czym zaśmiał się cicho. Nie wiedział, czy Blake dziękuje mu za ochranianie, odprowadzenie czy po prostu miły wieczór - Nie ma za co, przyjemność po mojej stronie. Wiesz, w końcu uratowałaś mi życie- wyszczerzył się, przypominając sobie tą sytuację w parku- Gdybyś kiedyś znowu potrzebowała ochrony albo towarzystwa w drodze do sklepu, to pisz - założył, że numeru telefonu jeszcze nie wykasowała.
Serena - 2009-04-19, 02:01

Cytat:
No i Nate nie wygra całej kasy... Chyba musi obsadzić Chucka w roli trenera
+ animacja, która tłumaczy dlaczego nie wygrał = leżę xD

- Nie martw się, okazja na pewno będzie - uśmiechnęła się do niego. Pomyślała, że wypadałoby w końcu wejść do domu, ale czuła się jakby wrosła w podłogę. - Musisz się zrewanżować za mój mężny czyn - dodała. Nie wiedziała, czy ma wejść do domu i po prostu trzasnąc mu drzwiami przed twarzą, czy czekać aż sobie pójdzie. Miała nadzieję, że ułatwi jej podjęcie decyzji i pierwszy ruszy się do domciu.

Nate - 2009-04-19, 02:06

/ padłaś, powstań... pałerejd? animacja ci się podoba, nie kłam ;d

- Tak więc... dobranoc - odparł i przybliżył się do niej, by pocałować w policzek, na pożegnanie, nie myśląc, czy to stosowne i odpowiednie do ich hm... relacji. No, ale stało się- Do zobaczenia - dodał jeszcze, odsuwając się od Blake i zbiegł po schodach, skręcając w swoją uliczkę.

Serena - 2009-04-19, 02:08

/ jest przeboska, na prawdę xD/
- Do zobaczenia - powiedziała i z rumieńcem na twarzy, pewnie od zimna, weszła do domu i odetchnęła dziwnie.

Blair - 2009-04-22, 00:00

Nate ją trzymał.
- Blake gdzie masz klucze? - spojrzała na nią.

Nate - 2009-04-22, 00:01

Jakimś cudem dotarli, niech żyją nowojorskie taksówki czekające na każdym kroku.
Blair - 2009-04-22, 00:05

- Jakimś cudem znalazła jej klucze w torbie.
- Czy pan Archibald zechce ją wprowadzić. - otworzyła szeroko drzwi.

Serena - 2009-04-22, 00:06

- Nie wiem- powiedziała nieprzytomnie. Tak, zmęczyła się jazdą taksówką, w której chciało jej się wymiotować. Ale jako dama(jeszcze) powstrzymała się.
Serena - 2009-05-15, 01:23

Szamotała się chwilę przed wejściem ze swoją torebką. W końcu weszła do domu i jak najciszej udała się do swojego pokoju.
Serena - 2009-05-15, 17:19

Po skończonych, niemiłosiernie nudnych lekcjach, Blake wparowała do domu niczym rakieta. Jak zwykle oczywiście nikogo w nim nie było, co jednak mało ją obchodziło. Matka pewnie obracała jakiegoś fagasa na mieście, Eric szlajał się po znajomych.
Spakowała potrzebne rzeczy i zostawiając jakąs bezczelną wiadomość matce, wyszła z domu kierując się na lotnisko.

Nate - 2009-05-31, 00:18

Czekał na schodach prowadzących do apartamentu Blake, bo ubzdurał sobie, że musi z nią pogadać.
Serena - 2009-05-31, 00:25

Wracała do domu, powolnym kroczkiem, starając się nie obudzić nikogo swoim waleniem o schody. Bo jeszcze jakieś resztki rozumu miała. Nagle zobaczyła Nate'a na schodach i doznała szoku, niemałego nawet, bo przecież było późno. - Co ty tu robisz? - spytała niezbyt miłym tonem.
Nate - 2009-05-31, 00:30

- Czekam na ciebie- oznajmił inteligentnie, a jako, że trochę palił, nie miał już siły podnosić głosu, czy się wkurzać- Skye uważa, że jestem zbyt przewidywalny i z tobą nie pogadam, więc chcę pogadać - poplątał się trochę w zeznaniach, nie wiedząc, czy dobrze robi, wplątując do tego Niebo, ale już się stało, więc no.
Serena - 2009-05-31, 00:33

No tak, Skye. Pewnie przyszedł najarany. Obwiodła go wzrokiem, tak jakby miało jej to pomóc dowiedziec się w jakim stanie trzezwosci Nejt sie znajduje.
- A więc? - nie wpuści go do srodka, zanim nie poda sensownego powodu.

Nate - 2009-05-31, 00:37

- Nie zaczyna się zdania od a więc!- zaświtało mu w głowie, ale resztki zdrowego rozsądku podpowiadały mu, żeby raczej zatrzymać tą twórczą myśl dla siebie - Hm, chodzi o to, że przez ciebie nie jestem sobą, wiesz? dzisiaj na przykład, byłem zazdrosny i wkurzyła mnie twoja lekkomyślność, wiesz?- dobra, co z trawy, to z serca, więc mówił szczerze, pewnie jutro będzie żałował, że jej to wszystko powiedział. W sumie pachniał trawą zmieszaną z jakimiś perfumsami, więc pewnie domyśliła się, że jarał. No i to stężenie 'wieszów'.
Serena - 2009-05-31, 00:43

1...2...3...4... nie będzie wybuchać.
- Byłeś zazdrosny? A dlaczego? Przecież sam powiedziałeś, jestem wolna i otwarta - powiedziała trochę ironicznie. Bo w koncu niech się zdecyduje ze swoją wersjoo. - Dlaczego raz jest tak, że Cię nie obchodzę, a innym razem odwrotnie? - nie wiedziała czy spodziewać się jakiejś satysfakcjonującej odpowiedzi, zwazywszy na to, ze walilo od Nejta trawą na kilometr.

Nate - 2009-05-31, 00:49

Bez przesady, wypalił tylko jednego skręta - To ty pierwsza chciałaś się kąpać nago, czy tam iść z kimś do sypialni, już sam nie wiem. I pierwsza powiedziałaś, że jesteś wolna! - odparł, chcąc podnieść głos, ale fajki jak zawsze sprawiły, że przy wyższych dźwiękach chrypiał, więc dał sobie spokój - Ja tylko powtórzyłem. Może przesadziłem z tą otwartością, ale mnie wkurzyłaś - na jej drugie pytanie nie odpowiedział, bo nie potrafił. Musiał przyznać, że faktycznie tak jest, ale nie umiał jej powiedzieć dlaczego.
Serena - 2009-05-31, 00:57

- A jestem? - chodziło jej o tą wolność oczywiście. Za to onawyrabiała normę za Arczibalda i uniosła głos, ale nie dużo. - Czym Cię wkurzyłam? - zbulwersowała się, więc i mówiła głośniej. - To, że powiedziałam coś o głupim kąpaniu nago coś znaczy? Przecież nawet tego nie zrobiłam ! - chciała być teraz Skye i jarać i nie przejmować się niczym. Ale niestety była Blake.
Nate - 2009-05-31, 01:08

- Nie wkurzyłaś mnie tym, że znowu udajemy, że nic między nami nie zaszło, a zaszło! Wkurzam samego siebie - westchnął, opierając ciężką głowę na rękach, po cholerę on tu przyłaził, jak sam nie wiedział, o co mu chodzi?
Serena - 2009-05-31, 01:12

Wzięła głęboki oddech, bo jak to jej ktos tam mowil, trzeba sie osiem razy zastanowic, zanim sie cos powie. - Dlaczego udajemy? - spytała tak bardziej sama siebie chyba. - Nate, ja nie chcę udawać. Nie chcę po raz kolejny być w takiej sytuacji jak teraz - powiedziała cicho, jakby się bała, że ktoś inny może ją usłyszeć.
Nate - 2009-05-31, 01:18

- Ja też już mam tego dość. Mogę oszukiwać innych, że mam to gdzieś, co jest z nami, ale siebie nie oszukam - zaleciało m jak miłość, chleb i wino, cośtam cośtam. Muszę napisać jakąś telenowelkę, czuję, że zarobiłbym KOKOSY - Mamy dwa wyjścia, albo jesteśmy razem i nauczymy się sobie ufać, albo dajemy sobie spokój - pierwszy raz podjął męskoo decyzjee.
Serena - 2009-05-31, 01:23

Podzielisz się ze mnoo choc jednym kokosem?
Najsłabsze ogniwo, koło fortuny, milionerzy i tak dalej. Pytanie o milion.
- Umiałbyś mi zaufać? - spytała tak dla pewności. Bała się że wyjdzie na debila, więc wolała być ostrożna.

Nate - 2009-05-31, 01:28

- Nigdy nie byłem w poważnym związku, ale myślę, że... - spojrzał w jej oczy piękne jak pięć złoty i od razu nabrał pewności, wątpliwości, które jakoś wcześniej miał, teraz nie miały znaczenia- tak. Problem w tym, że nie ufam sobie. Już tyle razy nawaliłem - przyznał się do złego jak na spowiedzi.
Serena - 2009-05-31, 01:31

Bała się, że ułyszy jak jej się w żołądku kamień z serca obija o ścianki. - Ja też nie jestem lepsza - wcale jej nie przychodzilo cos takiego łatwo. Ale jak spowiedź, to spowiedź. - Myślę, że mamy tyle samo 'grzechów' na koncie - próbowała jakoś rozluźnić sytuację, która była tak napięta, że w kazdej chwili Blejkowa mogla wykitowac.
Nate - 2009-05-31, 01:36

- Ale w końcu chyba można się nawrócić, nie? - spytał, potrzebując upewnienia. Nie był pewien, czy potrafi się zmienić. Chciał, ale z drugiej strony bał się tego.
Serena - 2009-05-31, 01:41

- Nawet trzeba - uśmiechnęła się niepewnie, tak dla pokrzepienia. Już nie czułą tego, że się nawaliła jakimś tanim winem czy co to tam było. - Tylko musimy się bardzo postarać - takie jeszcze ostrzeżenie z jej strony, dla niej samej też, żeby nie było.
Nate - 2009-05-31, 01:44

- Więc, Blake Lively jest już zajęta?- upewnił się, uśmiechając się bananowo.
Serena - 2009-05-31, 01:46

Uśmiechnęła się szeroko, bananowo. - Tak. A Nathaniel Archibald ?
Nate - 2009-05-31, 01:49

Przybliżył się do niej i pocałował prostu w usta, trafił. Miało to być potwierdzenie, ale w razie czego, powiedział to jeszcze na głos- Zdecydowanie tak - żadnych więcej niedomówień, przecieeeż.
Serena - 2009-05-31, 01:51

Usmiechnęła się jeszcze szerzej, o ile to bylo mozliwe, po czym odwzajemnila pocalunek na potwierdzenie swojej odpowiedzi, żeby już żadnych wootów nie było.
Nate - 2009-05-31, 01:56

Przytulił ją co nie, bo bądź co bądź było już późno w nocy, a ona była ubrana w jakoś frywolnoo kiece. Nie pogłębił pocałunku, chociaż miał ochotę, ale nie chciał psuć tej ROMANtycznej chwili swoim podjaraniem się - Nie chcesz wejść do domu? W końcu przetrzymuję Cię na twoich własnych schodach - wyszczerzył się znowu, odsuwając się od niej na chwilę, żeby ten o to smajl zarejestrowała.
Serena - 2009-05-31, 01:59

No fakt, byli na schodach. - Mam to traktować jako jakąś aluzję, czy czystą troskliwość? - spytała, nie zawierając w tym ani krzty ironii, sarkazmu i tak dalej. Ale spytać musiała, bo Nejt ów co to się do niej szczerzył, jakoś podjarany był.
Nate - 2009-05-31, 02:04

- Traktuj to jak chcesz, po prostu nie chcę, żeby moja dziewczyna zmarzła, nie? - dobra, dobra, taka jest wersja oficjalna- Mogę wrócić do siebie, jeśli się boisz, że będę niegrzeczny - to zabrzmiało jak z jakiegoś taniego filmu mejd in ju es a. Oczywiście Nate to powiedział żartobliwie, nie był jakimś podjaranym viagromanem mimo wszystko.
Serena - 2009-05-31, 02:06

A teraz mogła wypowiedzieć te 3 piękne słowa, o których kiedyś tam pomyślała. I nawet jesli jej odmowi, to bedzie usytasy, ze to powiedziala. - Łana kom yn? - spytała usmiechając się do swojego c h ł o p a k a, jakim od 20 minut był Nate.
Nate - 2009-05-31, 02:09

I nawet usytasy mi zabrałaś, a nie chcesz dać mi egzystować? Gdzie ta sprawiedliwość? - Jes, siur - odparł tonem, jakby co najmniej zgodził się wziąć z nią ślub i wstał, by pomóc wstać jej, no, może ją nawet przenieść przez próg.
Serena - 2009-06-08, 23:58

Doszli sobie żółwim kroczkiem, bo nie wiem jaka trasa prowadziła do tegoż zacnego apartamentowca. Oczywiście wyglądali jak filopat i patafil, bo przecież żółta kieca i vodka konekty bardzo do siebie pasowaly. - Dziękuję. - powiedziała, mając na myśli całokształt oczywiście, nie tylko bodygłardowanie.
Nate - 2009-06-09, 12:44

- Tylko tyle? - westchnął z udawanym zawodem, po czym przyciągnął ją do siebie i pocałował dłuuuugo - No, teraz już lepiej - odparł z uśmiechem, kiedy już się od niej oderwał- To widzimy się dzisiaj, tak?- upewnił się tylko, poczekał aż Blake wtoczy się do swoich czterech ścian i wrócił do swego domostwa.
Serena - 2009-06-09, 16:53

De ensłer łos jes, po czym wtoczyła cztery litery do domku, zeby pokazac się swojej zapracowanej i stroskanej matce.
Serena - 2009-06-21, 18:32

Przyjechała swoją superszybką taksówką i weszła do domu.
Serena - 2009-06-24, 16:18

Wyszła z lokum zwanego domem, by odebrać dokumenty, bo właściwie nie miała nic lepszego do roboty.
Serena - 2009-07-05, 17:14

Dotarły tutaj, oczywiście za pomocą taksówki, która powodowała, że Blake coraz bardziej chciała puścić pawia. Gdy wysiadły z taksiora, Blake oparła się o drzwi wejściowe do jej apartamentu, bo czuła jak wszystko wokół niej wiruje.
Blair - 2009-07-05, 17:16

Spojrzała na jej krytyczny stan i zaczęła szukać kluczy w jej torebce - Obiecaj mi że już nigdy więcej nie będziesz tyle piła. - powiedziała otwierając drzwi dzięki czemu przeszły dalej kierując się w stronę sypialni Blake.
Nate - 2009-07-09, 01:08

czekał pode drzwiami jak amant.
Serena - 2009-07-09, 01:15

Niech czeka. - Czego tu? - z ust blejk takie właśnie wyszło zapytanie, gdy tylko pojawiła się pod swym domostwem. Oczywiście był to żarcisław, co oznacza, że nejt powinien się teraz zaśmiać, bądź jakąs inteligentną ripostę zapodać.
Nate - 2009-07-09, 01:34

- Ziemniaki, jajka sprzedaje! - zapodał, a jakże i wstał, bo schody go uwierały w tyłek.
Serena - 2009-07-09, 01:43

- Po ile kilo ? - spytała, zaglądając tam nejtowi po kieszeniach niemal, moze chowal tam jakies przysmaki ?
Nate - 2009-07-09, 01:47

- Po miliony monet- obwieścił, wyraźnie z siebie zadowolony i kiedy tak zaglądała mu do tych kieszeni, a było ich wiele, z zaskoczenia ją pocałował we usta!
Serena - 2009-07-09, 01:53

- Nie mam tyle! - odpowiedziała śmiejąc się i chichocząc, hahahihihahahoł, gdy otrzymała ucałunek w usta. - Ale mam parówki! - dodała radośnie, po czym ucałowała Nejta, gdyz tego dawno nie robila. No i zaproo go oczywiscie na kwadrat !
Skye - 2009-07-26, 23:26

Wykonała wszystkie zalecenia z smsa Chanel:D Przyszła, zastała otwartą chałpe więc weszła.
Blair - 2009-07-26, 23:46

- I tej wersji trzymamy się do końca świata. - powiedziała nadal ją pchając do taksówki.
Serena - 2009-07-26, 23:47

- Leczcie się - zaproponowała ładnie, gdy zatrzasnęły się drzwi taksy firmy 4YOU i odjechały na lotnisko.
sq. - 2009-08-29, 22:24

Odstawił jadosłownie tutaj, pod te drzwi i jakos doturlali siedo nich. Na szczęście Serena nie mieszkała zbyt daleko więc dotarli.
-No to idę sam do siebie. - powiedział jeszcze z pijackim uśmeichem, chcoiaż, ze jednak nieco wytrzeźwiał.

Serena - 2009-08-29, 22:31

- Dasz radę ? - upewniała się, no przecież się ma rtwiła, że ktoś go tam złapie w ciemnym rogu, udusi , albo okradnie.
sq. - 2009-08-29, 22:35

-Głowę mam... - urwał na sprawdzenie czy na pewno ma i machnął ręką przy głowie swojej.
-..więc dam sboie rade. - dokończył i obrucił siew tył po czym powoli poszedł w swoją stronę.

Serena - 2009-08-29, 22:44

- Więc dobranoc - powiedziała, zanim się ulotnił, no a potem już udała się do lokum zwanego domem, by otrzeźwieć choć troche.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group